Archiwum 24 listopada 2003


lis 24 2003 w domu
Komentarze: 0

No wreszcie po robocie. Dziś o mały włos bym kogoś przyprawił o zawał. (aaaaaaaaaaaaaaaa) Ale na szczęście nie. Zresztą tylko chyba chciała abym jej współczuł. Kawał francy z niej jest. Tak poza tym to w robocie spoko. Nikt nie interweniował, jedynie jedna taka ale do niej to już wszyscy się przyzwyczaili. Wariatka i tyle. Zaczęliśmy nową robotę. Jeszcze dwa dni i ją zakończymy. Ciągnęło to się za nami jak smród po gaciach. Naszczęście teraz sie chyba zakończy. Albo i nie zobaczymy. To tyle na dzisiaj kończę i do jutra.

dluuugi : :